Karabinek Hunter Force 900 Combo 4,5 mm to produkt szwajcarskiej myśli technicznej firmy Hammerli. Każdy, kto choć trochę interesuje się strzelectwem zna tą firmę i wie, że po produktach z jej logo można sie spodziewać samych dobrych rzeczy. Kupując w/w karabinek, otrzymujemy go w zestawie z lunetą 6x42 tej samej firmy oraz dwuczęściowym montażem. Całość spakowana jest w eleganckie i kolorowe pudełko z bardzo grubej tektury.
Wewnątrz pudełka panuje wręcz wzorowy ład i porządek. A to za sprawą przemyślanego ułożenia poszczególnych elementów wchodzących w skład zestawu. Luneta wraz z montażem umieszczona jest w osobnym pudełku. Całość (karabinek i pudełko lunety) zabezpieczona jest przed przesuwaniem styropianowymi wytłoczkami, które są wykonane na wymiar. Nie może więc być mowy o jakiejkolwiek możliwości uszkodzenia sprzętu podczas drogi ze sklepu do domu.
W środku jest też oczywiście polska instrukcja obsługi zawierająca kartę gwarancyjną. Instrukcja jest przejrzysta, czytelna i łatwa w zrozumieniu. Pomagają w tym zdjęcia i rysunki. Choćby ktoś chciał, to nie ma się do czego przyczepić...
Podstawowe parametry karabinka Hunter Force 900 Combo są następujące:
- lufa - gwintowana
- długość lufy - 425 mm
- waga - 3,7 kg
- kaliber - 4,5 mm
- spust - regulowany
- bezpiecznik - automatyczny
- naciąg - dolny
- energia pocisku - poniżej 17 J
- luneta - 6x42
Po wyjęciu wiatrówki z pudełka i foliowego worka, naszym oczom ukazuje się piękny widok... Karabinek Hammerli prezentuje się znakomicie. Wygląda bardzo efektownie i porządnie. Na pierwszy rzut oka zwraca uwagę osada i jej kolor - ciemny, ciepły brąz. Karabinek na pewno zrobi duże wrażenie na wszystkich znajomych, z którymi będziemy strzelać.
Dopiero później patrzymy na metal, czyli lufę i cały mechanizm. Konstrukcja sprawia masywne wrażenie i taka jest w rzeczywistości - waga wynosi 3700 g. To dużo... Jak to mówią: jest co wziąć w ręce...
Drewniana, bukowa osada jest pokryta kilkoma warstwami lakieru. Wygląda to bardzo dobrze, a ponadto zabezpiecza drewno przed uszkodzeniami i wpływem warunków atmosferycznych. Drewno nie wymaga żadnej konserwacji. „Żelazo” pokryto oczywiście czarną oksydą - jej wykonanie nie budzi zastrzeżeń. Jest wręcz bardzo dobre.
Po wyjęciu i otwarciu pudełka na lunetę znajdujemy w środku oprócz niej (oczywiście dobrze zabezpieczonej) dwuczęściowy montaż wraz z kluczami imbusowymi, niezbędnymi do połączenia w całość otrzymanego zestawu optycznego. Da się to zrobić szybko i sprawnie. Jeśli ktoś nigdy tego nie robił może wspomóc się filmem z instrukcją Jak prawidłowo ustawić lunetę dostępnym na stronie /wiedza/lunety-i-celowniki/jak-prawidlowo-ustawic-lunete
Po mocnym przykręceniu montażu do karabinka oraz lunety do montażu (i wyregulowaniu odległości od oka) mamy cały sprzęt gotowy do „pracy”. Całość „przytyła” o około 500 g i jest naprawdę ciężka... Z wolnej ręki raczej nie postrzela z niej nastolatek czy wątła kobieta. Jest to sprzęt dla „prawdziwych mężczyzn”!
Wiatrówka posiada też otwarte przyrządy celownicze w postaci muszki i szczerbinki z systemem TRU GLO (jeśli ktoś chciałby strzelać bez lunety).
Stopka kolby jest wykonana z czarnej gumy i dodatkowo tak zaprojektowana, że nawet niewielki nacisk powoduje jej odkształcanie.
Naciąganie sprężyny to typowa czynność dla karabinka z dolnym naciągiem. Wyjmujemy z uchwytu lewar naciągu i opierając karabin np. o udo, naciągamy. Proste i efektywne.
Po tej czynności odsłania nam się komora ładowania śrutu. Ładujemy go bezpośrednio do lufy. Jest to w miarę wygodne z powodu dużej ilości miejsca, jakie mamy do dyspozycji. Dzięki temu jest to wygodna wiatrówka również dla osób o dużych dłoniach.
Na uwagę zasługuje fakt, że projektant zadbał o bezpieczeństwo przy tej czynności. Bowiem cofnięcie lewara, a co za tym idzie zamknięcie komory, nie jest możliwe bez naciśnięcia i trzymania bezpiecznika naciągu, który znajduje się za spustem. Wobec powyższego, przytrzaśnięcie palca w komorze staje się niemożliwe (jeśli mamy tylko dwie ręce jak każdy przeciętny człowiek - jedna trzyma bezpiecznik, a drugą cofamy lewar). Ponadto, czynności te powodują zabezpieczenie broni przed przypadkowym strzałem - najpierw musimy ręcznie przestawić bezpiecznik w pozycję "Fire" (nawet jeśli wcześniej po poprzednim strzale nie zabezpieczaliśmy wiatrówki - tak działa bezpiecznik automatyczny). Bardzo spodobały nam się te rozwiązania, bo przecież bezpieczeństwo jest najważniejsze! Należą się brawa dla konstruktora!
Do zerowania, czyli ustawienia lunety, służą dwa pokrętła schowane pod zakręcanymi kapslami. Do ich przekręcenia najwygodniej użyć monety. Zerowanie musimy wykonać, aby zgrać karabinek z lunetą. Zajmuje to dłuższą chwilę, ale na szczęście robimy to tylko raz... Później już tylko można delikatnie korygować ustawienia w zależności od odległości do celu.
O „kulturze strzału” zawsze najwięcej mówią nam strzały wykonane na samym początku. W tym przypadku było podobnie. Pełne zaskoczenie! I to pozytywne! Karabinek sprężynowy zawsze posiada odrzut - ma go więc i ten testowany. Ale jego przeniesienie na ciało strzelca, a dokładnie na ramię, jest minimalne. Stało się tak za sprawą stopki kolby, a właściwie jej fantastycznego wykonania. Jej konstrukcja dopasowuje się do ramienia i tłumi odrzut przy strzale - i nie są to puste słowa, każdy może się o tym przekonać! Poza tym dużą rolę odgrywa też spora masa karabinka z lunetą. Z jednej strony jest wadą, a z drugiej stabilizuje broń przy strzale. I trzeba przyznać, że robi to bardzo dobrze. Karabinek jest bowiem bardzo celny!
Na dowód tego, poniżej przedstawiamy tarcze, do których strzelaliśmy z odległości 12, 20, 25 i 30 metrów.
Jak na nich widać, dystans 12 m to żadna przeszkoda dla tego karabinka! Skupienie wręcz wzorowe! Ograniczeniem jest tylko sam strzelec i jego umiejętności. 20 m wygląda podobnie, tylko jeden strzał „gdzieś” uciekł troszkę na dół. Kolejne strzały z dalszej odległości już trochę rozrzuciły przestrzeliny na tarczy, ale nadal najgorszy wynik to trójka! Biorąc pod uwagę, że było to już 30 m nie mogliśmy oczekiwać dużo lepszego wyniku (a jest to przecież „sprężynówka”, a nie PCP). Spróbujcie uzyskać takie wyniki z pomocą jakiegoś chińskiego produktu...
Po prostu strzelanie z karabinka Hammerli Hunter Force 900 Combo naprawdę należy do przyjemności. I to nie tylko za sprawą celności. Przekłada się na to całokształt, czyli:
- przemyślana konstrukcja i ergonomia
- ładny wygląd
- duża moc obalająca
- bezpieczeństwo użytkowania (bezpiecznik naciągu i automatyczny bezpiecznik strzału)
- niezawodność
- luneta w zestawie, a także możliwość korzystania z otwartych przyrządów celowniczych
- bardzo atrakcyjna cena
Gorąco polecamy ten zestaw! W tej cenie nie znajdziecie nic lepszego!
Zobacz produkt w ofercie sklepu broń.pl
Login and Registration Form