Karabinek Umarex Steel Force to jedna z niewielu wiatrówek na polskim rynku, która strzela pojedynczymi śrutami, jak i serią. Wygląd i konstrukcja jest wzorowana na amerykańskim karabinku szturmowym M4, który został zbudowany na zamówienie armii Stanów Zjednoczonych na broń o mniejszych wymiarach, przeznaczoną dla oddziałów specjalnych, jak i broń do samoobrony. Używają go z powodzeniem siły zbrojne USA, Izraela i komandosi SAS.
Jak widać jest się czym pochwalić, więc wybór niemieckich projektantów z firmy Umarex co do pierwowzoru jest wg mnie bardzo dobry.
Standardowo wiatrówkę ze sklepu otrzymałem w oryginalnym pudełku z grubej tektury. Jest kolorowe, przedstawia zdjęcia karabinka oraz podstawowe parametry. W środku znalazłem karabinek oraz instrukcję obsługi.
Instrukcja już tradycyjnie jest bardzo czytelna i łatwa do zrozumienia nawet dla osób, które nigdy z wiatrówkami nie miały do czynienia. Podaje ona podstawowe parametry sprzętu:
- kaliber: 4,46 mm
- prędkość początkowa: 131 m/s
- typ śrutu: kulka stalowa BB 4,46 mm
- pojemność zasobnika / magazynka: 300 / 30 szt.
- zasilanie: 2 x kapsuła CO2 12 g
- długość: 620 - 716 mm
- długość lufy: 190 mm
- masa: 1516 g
Sam karabinek wygląda bardzo efektownie i wszystkim osobom, którym go pokazałem bardzo się podobał. Jest cały czarny. Praktycznie wszystkie części zewnętrzne, z którymi ma kontakt strzelec zostały wykonane z wytrzymałego polimeru.
Z lewej strony nad językiem spustowym znalazł się bezpiecznik (jednocześnie selektor ognia).
Bezpiecznik / selektor ognia ustawia się w 3 pozycjach:
- "Safe" - zabezpieczony
- pojedynczy tryb strzału
- seria strzałów do sześciu śrutów
Oczywiście każda pozycja bezpiecznika, oprócz "S", odkrywa czerwoną kropkę oznaczającą: „Uwaga - mogę wystrzelić”.
Z przodu, wzdłuż lufy, umieszczono magazynek z suwakiem, gdzie z zasobnika ładuje się 30 kulek BB.
Z prawej strony jest przycisk do wyjęcia magazynka na kapsuły CO2 (powyżej, niemal w linii prostej nad magazynkiem).
Naciska się ten przycisk, jednocześnie pociągając w dół magazynek, który wysuwa się na około 1 cm. Następnie naciska się metalową dźwignię, która ukazuje się po wysunięciu. Magazynek ląduje w ręce.
Teraz wystarczy tylko podważyć kciukiem od dołu jedną z osłon magazynka i oczom ukazuje się jego wnętrze.
Widać dwa miejsca na dwie dwunastogramowe kapsuły CO2 oraz 2 kluczyki do ich dokręcania. Dlaczego dwa? Producent przewidział, że jeden może zaginąć i dołożył jeden na zapas. Bardzo miłe. Jak gdzieś jeden się zgubi, to będzie jeszcze ten drugi (i nie będzie trzeba wydawać pieniędzy na jego dokupienie). Stałe miejsce jednego jest w specjalnie przygotowanym uchwycie w magazynku obok kapsuł. Wchodzi tam z lekkim oporem i nie ma szansy, aby zaczął się niekontrolowanie przemieszczać, czy grzechotać. Poza tym jest zawsze przy karabinku, gotowy do użycia, gdy jest potrzebny.
Elementami karabinka, które zwracają uwagę są przyrządy celownicze typu Flip-Up. Są one składane i aby znalazły się w pozycji roboczej, należy je podnieść.
Dodatkowo muszka jest przesuwna. Jej przesunięcie do tyłu otwiera port ładowania kulek BB, gdzie możemy jednorazowo załadować ich aż 300 sztuk!
Steel Force posiada też 3 zintegrowane szyny montażowe: po jednej na górze, dole i z boku lufy.
Daje to ogromne możliwości do montażu dodatkowego oprzyrządowania typu: celownik kolimatorowy, celownik laserowy czy latarka. I to kilka jednocześnie! Mogę więc mieć zamocowany na karabinku na przykład celownik laserowy lub latarkę do „działań” po zmroku oraz kolimator do strzelania w dzień!
Karabinek ma również regulowaną kolbę. Za pomocą dźwigni łatwo ją odblokowuję i dopasowuję jej długość do własnych potrzeb. Świetne rozwiązanie zarówno do strzelania, jak i przenoszenia wiatrówki.
Mam do wyboru aż 6 różnych pozycji. To bardzo dużo! Myślę, że każdy znajdzie taką długość, jaka będzie dla niego odpowiednia.
Pierwszą czynnością w przygotowaniach do strzelania jest montaż nabojów CO2. Po wyjęciu magazynka i zdjęciu pokrywy (w opisany wcześniej sposób) wkładam je do rynienek i zdecydowanym ruchem dokręcam śruby za pomocą dołączonego klucza. Gotowe. Chowam kluczyk, zakładam pokrywę magazynka i umieszczam go w karabinku. Słychać przy tym bardzo miły dla mnie KLIK. Robi on bardzo pozytywne wrażenie na postronnych obserwatorach.
Następnie trzeba umieścić śruty w zasobniku. Otwieram port ładowania i umieszczam tam kulki BB. Wsypywanie jest bardzo łatwe, ponieważ port jest na tyle duży, że mogłem do niego wsadzić całą końcówkę pojemniczka z kulkami i po prostu wsypywać do pełna. Nie ma mowy o jakimkolwiek rozsypywaniu nabojów. Bardzo fajne rozwiązanie!
Teraz trzeba już tylko odciągnąć do przodu suwak magazynka i przez potrząsanie całym karabinkiem umieścić w magazynku 30 śrutów. Potem chwytam dźwignię znajdującą się za szczerbinką, pociągam do siebie wprowadzając jednocześnie pierwszy nabój do lufy, odbezpieczam/ustawiam na ogień seryjny i naciskam spust raz za razem...
Z lufy posypał się grad pocisków - po 6 na raz... Niesamowite wrażenie dla kogoś, kto do tej pory nie miał styczności z bronią maszynową! Strzały padają bardzo, bardzo szybko. Wystrzelenie serii sześciu pocisków trwa poniżej sekundy! Magazynek mieści 30 kulek stalowych, więc można wystrzelić 5 serii, aby całkowicie go opróżnić! Taka akcja zrobiła piorunujące wrażenie na mnie, jak i na moich znajomych.
Dla ochłonięcia przerwa na załadowanie magazynka z zasobnika przez potrząsanie. Takie rozwiązanie konstrukcyjne to naprawdę fajna sprawa. Nie trzeba co 30 strzałów dosypywać kulek z buteleczki, tylko wygodnie i szybko z zasobnika! I potem kolejna runda...
Butelka PET nie miała żadnych szans ze mną.
Dźwięk, jak słychać, również należy do tych „miłych”. Szybkie terkotanie to oznaka szybkiego wypluwania kulek oraz szybkiego opróżniania magazynka i zasobnika. Ani się spostrzegłem, a już wszystko było puste. Jedynym minusem takiej zabawy jest szybkie pozbywanie się kulek, ale z racji, że jest to tania amunicja, nie mam się czym martwić.
Celność tej wiatrówki jest taka, jak obiecuje producent. Do 15-20 metrów wszystkie pociski mieszczą się w tarczy 14x14 cm i to na punktowanych miejscach! Również przy strzelaniu seriami. Szczerze mówiąc, myślałem, że specjaliści firmy Umarex przesadzają z celnością, a rzeczywistość będzie o wiele gorsza. Jednak myliłem się i jestem z tego powodu bardzo zadowolony.
Na dowód tego, poniżej przedstawiam zdjęcia tarcz przy strzelaniu z odległości 15 i 20 metrów.
Żeby jeszcze „unaocznić”, jak wygląda skupienie po kilkudziesięciu strzałach, jeszcze jedno zdjęcie tarczy...
Chyba w tej sytuacji nie muszę już nic dodawać. Obraz mówi sam za siebie. Od tej chwili Steel Force jest moim ulubionym karabinkiem. Jest celny, niezawodny, szybkostrzelny, ma „rasowy rodowód”, łatwo się go obsługuje, a do tego niezbyt drogi. Polecam go każdemu, kto chce mieć w swoim wiatrówkowym arsenale karabin maszynowy. Na pewno nie będziecie zawiedzeni.
Zobacz produkt w ofercie sklepu broń.pl
Login and Registration Form