Tym razem na warsztat poszedł pistolet wiatrówka HK USP znanej niemieckiej firmy Heckler & Koch. Firma Umarex po raz kolejny pokazuje, że bardzo dobrze umie wykonywać wierne kopie broni. Muszę przyznać, że był to znakomity wybór, ponieważ pistolet ten jest znany na całym świecie i wykorzystywany przez wiele armii, a w szczególności jednostki specjalne. Umarex poradził sobie z wykonaniem tejże kopii znakomicie. Ale po kolei...
Otrzymując ten model do testów, już samo opakowanie przykuło moją uwagę. Bardzo solidne i zwracające uwagę ładnymi zdjęciami. I to zarówno samej wiatrówki, jak i strzelców. Nie zabrakło na nim również parametrów sprzętu podanych w formie graficznej.
Po otwarciu pudełka spotkała mnie kolejna niespodzianka! Jego wnętrze było inne niż te, do których się przyzwyczaiłem. A mianowicie, zobaczyłem centralnie ułożony pistolet w wyprofilowanej "wytłoczce" z przezroczystego, elastycznego tworzywa. Bardzo prosty, a zarazem skuteczny sposób na ochronę wiatrówki podczas składowania i transportu. Muszę przyznać, że również estetyczny i zapewne dużo trwalszy niż tektura.
Obok niego znalazło się małe pudełeczko oraz dwa przedmioty w woreczku strunowym. W pierwszym producent umieścił próbną partię stalowych kulek do pistoletu, a w woreczku znalazły się klucz imbusowy i specjalny podajnik kulek przyspieszający ładowanie śrutu do magazynka.
Nie zapomniano również o wielojęzycznej instrukcji zawierającej też język polski. Standardem jest, że zrozumienie jej nie wymaga ponadstandardowego IQ... Poza tym podaje ona parametry wiatrówki:
- bezpiecznik manualny
- szyna akcesoryjna 22 mm pod lufą
- prędkość
początkowa: 130 m/s
- pojemność magazynka: 22 szt.
- kaliber: 4,46 mm
- typ śrutu: kulka
stalowa BB 4,46 mm
- zasilanie: kapsuła CO2 w rękojeści 12 g
- waga: 990 g
- długość całkowita:
192 mm
- długość lufy: 114 mm
Pistolet w dużej mierze jest wykonany z metalu. Przekłada się to wprost na jego wagę. Biorąc go pierwszy raz do ręki, przeżyłem szok i zaskoczenie. Jest on bowiem przyjemnie ciężki - waga jest dokładnie taka sama, jak broni palnej. Trzymałem więc w ręce kilogram stali. Muszę powiedzieć, że to bardzo przyjemne odczucie...
Sam wygląd tego modelu mnie osobiście bardzo się podoba. Taka klasyczna elegancja. Wszechobecna czerń z wyjątkiem logo producenta H&K na dole rękojeści. Logo naniesiono kolorem czerwonym, co delikatnie je wyróżnia i nie pozwala zapomnieć, z czym mam do czynienia - bardzo dobry pomysł. Do mojej dłoni pasował wręcz idealnie. Bardzo też lubię dobrze teksturowane uchwyty. Tutaj taki znalazłem - z przodu i z tyłu rękojeści bardzo mocno ponacinano chwyt, przez co nie ma szans, aby coś się ślizgało w spoconej dłoni.
Po lewej stronie umieszczono dwupozycyjny bezpiecznik z wyraźnie zaznaczoną na biało pozycją "S" jak Safe. Przełącza się go bardzo wygodnie za pomocą kciuka. Niestety możliwe jest to tylko dla osób praworęcznych.
Natomiast przy osłonie spustu zaprojektowano dźwignię zwalniającą magazynek umieszczony w rękojeści.
W tym przypadku dźwignia jest już wyczuwalna z obu stron, więc przystosowano ją dla prawo-, jak i leworęcznych. Na dodatek jest wygodna. Po jej naciśnięciu magazynek zostaje uwolniony i ląduje w mojej ręce.
I tu kolejne zaskoczenie! Jest to pełnowymiarowy magazynek i wygląda jak wyjęty z broni palnej! Ponadto jest bardzo ciężki, ponieważ wykonano go z metalu. Wzbudza duże zaufanie, że się nie uszkodzi nawet przy upadku na ziemię. W jego wnętrzu mieści się kapsuła CO2 i zasobnik na kulki.
Przy wsuwaniu wskakuje na miejsce z miłym dla ucha kliknięciem. Muszkę i szczerbinkę wyposażono w białe kropki ułatwiające celowanie, szczególnie w gorszych warunkach oświetleniowych. Takie proste i skuteczne rozwiązania cieszą mnie najbardziej.
Obsługa tej wiatrówki jest podobna do innych zasilanych dwutlenkiem węgla. Należy załadować kapsułę CO2 oraz śrut w postaci kulek BB 4,46 mm. CO2 wkładamy do wyjętego magazynka po uprzednim odkręceniu nakrętki z tworzywa, a następnie ją dokręcamy (kluczem imbusowym z zestawu). Łatwo, prosto i przyjemnie!
Kolejną czynnością do wykonania jest wsypanie kulek BB. Aby maksymalnie uprościć to zadanie, producent dołącza do zestawu podajnik kulek, który mocuje się na magazynku i dopiero wtedy ładuje pocisk. Jest to nietypowe rozwiązanie. Nie spotkałem go jeszcze w innym pistolecie.
Podajnik ten ma taką małą „szyjkę”, do której przykładam pojemnik z kulkami i powoli je wsypuję (wcześniej odciągając w dół dźwignię podającą). Jeśli nie robię tego zbyt gwałtownie, to nic się nie rozsypuje. Generalnie dobre rozwiązanie. Potem pozostaje już tylko zwolnienie sprężyny przez jej delikatne przesunięcie palcem od spodu magazynka. I po wsunięciu go w rękojeść i odbezpieczeniu mam wiatrówkę gotową do strzału.
Zawsze jestem bardzo ciekawy pierwszego strzału. Tak też było i tym razem. Po wymierzeniu w cel i naciśnięciu spustu padł strzał. Był średnio głośny, z lufy jak zwykle dało się zauważyć chwilową małą chmurkę gazów wylotowych. Odrzutu prawie nie było - jest to bowiem pistolet bez systemu blow-back. Tutaj nie znalazłem zbyt wielu podobieństw z bronią palną, ale wynika z tego bardzo duża zaleta. Gaz CO2 nie jest "marnowany" na odrzut zamka przy strzale i w 100% zostaje wykorzystany do wyrzucenia pocisku z lufy. To z kolei przekłada się na większą prędkość wylotową śrutu, jego energię kinetyczną i celność. A to już się liczy!
Spust musiał pokonać dość długą drogę, aby padł strzał oraz trzeba było użyć dość znacznej siły. Nie jest to więc pistolet dla młodych strzelców. Ale tego należało się spodziewać, również biorąc go pierwszy raz do ręki - a to z racji wagi. Nie każdy jest w stanie stabilnie utrzymać kilogram w wyciągniętej przed siebie jednej ręce. Miałem więc do testów pistolet dla prawdziwego twardziela! To jest również cecha, która wielu osobom na pewno bardzo przypadnie do gustu!
Celność tego modelu jest na wystarczającym poziomie i nie odbiega od standardu dla tego typu pocisków, czyli kulek BB i gładkiej lufy. Przedstawiam ją poniżej na tarczach, do których strzelałem z odległości 8, 10, 12 i 15 metrów.
Jak widać, gdy odległość nie przekracza 10 m to praktycznie żaden cel nie ma szans się "uchować". Dopiero powyżej tej granicy skupienie jest gorsze, ale nie jest złe. Nadal wszystkie trafiają w tarczę! A trzeba pamiętać, że to przecież gładka lufa. Nie można więc oczekiwać "cudów".
Energia wylotowa kulek jak dla mnie też jest wystarczająca. Wystarczy spojrzeć na płytę pilśniową, która stanowiła barierę za tarczą (dla bezpieczeństwa). Po strzelaniu w tarcze postanowiłem i do niej troszkę postrzelać, ustawiając ją na tle wzniesienia. I dobrze, że tak uczyniłem ponieważ...
Kulki po prostu przez nią przeleciały. Zaczęła ona stanowić barierę dla śrutu dopiero z większej odległości.
Muszę przyznać, że nie sądziłem, że ten pistolet ma tak dużą przebijalność i możliwość obalania celów... A jednak!
Podsumowując... Za stosunkowo niewielkie pieniądze dostajemy do ręki bardzo dobry pistolet. Jego niezaprzeczalne zalety dla mnie to:
- wierna kopia oryginału
- duża waga zgodna z oryginałem
- pełnowymiarowy
magazynek
- bardzo staranne wykonanie
- dobra celność
- duża energia kinetyczna pocisku
-
intuicyjna obsługa
A wady? No cóż...
Ja widzę dwie małe w zasadzie nic nie znaczące w świetle
zalet:
- bezpiecznik przystosowany tylko dla praworęcznych (co przy przeważającej liczbie takich
ludzi naprawdę nie jest znaczącą wadą),
- do wymiany kapsuły CO2 potrzebny jest klucz imbusowy i
trzeba pamiętać, aby zawsze mieć go przy sobie (ale patrząc inaczej, nie wystaje u dołu rękojeści śruba
zakończona motylkiem).
Wobec powyższych cech ja osobiście uznaję pistolet wiatrówkę H&K USP za bardzo udany model w przyzwoitej cenie.
Zobacz produkt w ofercie sklepu broń.pl
Login and Registration Form